niedziela, 5 lutego 2012

Poświątecznie

      Tegoroczna Wigilia była ciepła i deszczowa. Niestety w moim mieście zabrakło śniegu, ale za to dopisały potrawy na uroczystym stole. Dla mnie wigilia to przede wszystkim smak wyjątkowego bigosu wigilijnego mojej mamy, zupy grzybowej, pierogów z kapustą i grzybami, ryby po grecku oraz pieczonej. Nie zabrakło również śledzi. Tegoroczne wg przepisu koleżanki - śledzie po kaszubsku oraz sałatki warzywnej, barszczu z uszkami, sernika z brzoskwiniami i nowości - ciasta czekoladowego o aromacie piernika oraz sernika na zimno z wiśniami, i razowych pierogów z kaszą jaglaną, machewką, selerem twarożkiem i cynamonem na które przepisy podam w następnych wpisach. Zawsze na stole obowiązkowo misa owoców, świeczki i w pobliżu blask choinki. 

      Pierwszy dzeń świąt to dla mnie raczenie się potrawami dnia poprzedniego. Nie robimy uroczystego obadu , jedynie do menu dochodzą dania z mięsem takie jak niezastąpiony drobiowy galat z jarzynami. Poza jedzeniem jest to dzień relaksu. Nie ma stersu i pośpiechu, a wszystko toczy się swoim tempem, co po wigilii poprzedzonej zakupami, sprzątaniem i wieloma obowiązkami jak najbardziej nam się należy.
Drugiego dnia będzie pieczony filet z indyka i jak co dzień obowiązkowo długi spacer. Ciekawa jestem jak u was wyglądają święta? Moje na pwno były i są nieco nostalgiczne i na pewno inne niż zawyczaj. Dziękuję wszystkim za ten czas. Pozdrowienia i pamiętajcie by wstawać od stołu bez uczucie ogromnego przejedzenia:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz