poniedziałek, 20 lutego 2012

Obłędne i zdrowe muffinki

Przepis na te babeczki jest wyjątkowy, ponieważ efekt kompletnie przerósł moje oczekiwania. Są nieziemskie w smaku, gorąco polecam. Wszyscy się zajadali i pytają o więcej :). Warto wspmnieć, że muffinki są bogate w błonnik, węglowodany złożone, pełnowartościowe białko i mają bardzo mało tłuszczu. Dodatkowo mogą być dobrym źródłem beta - karotenu, kwasu foliowego i wielu innych wartościowych składników! 


  Składniki na 12 babeczek:
  • 1 upieczony batat
  • 1 jabłko
  • 1 opakowanie budyniu śmietankowego
  • puszka czerwonej fasoli
  • 5 łyżek wiórków kokosowych
  • 3/4 szklanki mąki owsianej (mogą być zmielone płatki owsiane)
  • wanilia / cukier waniliowy
  • 125g jogurtu ananasowego (użyłam niskotłuszczowego bez cukru)
  • 6 daktyli
  • 3 jajka
  • 4 łyżki otrąb pszennych
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 łyżki cukru brązowego/ melasy

Przygotowanie:

Miksujemy w blenderze batat, jabłko, fasolę, jajka, daktyle i jogurt. Suche składniki mieszamy i dodajemy do masy. Nakładamy do foremek. Pieczemy 25 min w 180 C.
Świetnie pasują do ciepłego mleka, lub caffe latte.


Wszystkie zdjęcia pokazują babeczki z tego samego ciasta. Użyłam czerownej fasoli ze względu na jej lepsze wartości odżywcze, ale może być też biała odmiana. W krótce wypróbuję do wypieków soczewicę i ciecierzycę. Mam nadzieję, że będą smakowały równie cudownie. 

Wartość odżywcza babeczki 115 kcal
Białko: 5 g
Tłuszcze: 3 g
Cholesterol: 55 mg
Węglowodany: 17 g

4 komentarze:

  1. Bycze! Ja też piekłam dzisiaj muffiny ale nie były tak fit jak Twoje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, dodałaś ten przepis do akcji Warzywa strączkowe. Abym mogła go zaakceptować musisz wstawić do treści posta aktywny banerek lub link do zaproszenia akcji. Szkoda byłoby, aby taki fajny przepis nie był potem uwzględniony w podsumowaniu;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! Gdzie kupujesz bataty? Nigdzie ich w Polsce nie widziałam :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami udaje mi się dostać w Tesco, najczęściej jednak w Almie:)

    OdpowiedzUsuń