sobota, 7 września 2013

Hamburger fit :)

Zacznę od odrobiny teorii. Według Wikipedii hamburger to rodzaj kotleta z mielonego mięsa wołowego, którego porcja została uformowana w płaski, okrągły placek, a ten następnie usmażony lubupieczony na ruszcie (grillu). Tak przygotowany hamburger bywa zwykle umieszczany między dwoma kawałkami lekko przypieczonej, poprzecznie przeciętej bułki (co pozwala go jeść trzymając w dłoni, bez pomocy sztućców), oraz ugarnirowany dodatkami takimi jak sałatapomidorketchup,majonez, ogórek konserwowy. 

Mało kto wie, że początki hamburgera zawdzięczamy Tatarom oraz Niemcom, którzy emigrując do USA rozpowszechnili kotlety wołowe i dali początek dzisiejszym hamburgerom. Amerykanom zawdzięczamy połączenie burgera z bułką i innymi dodatkami. 

Czy hamburger może być zdrowy? Oczywiście, wszystko jest kwestią doboru składników. Oto propozycje na zdrowe wersje hamburgera:

1. Bułka:
Najlepiej z własnego wypieku z mąk razowych, mąki graham, orkiszowej, dla osób na diecie bezglutenowej polecam użycie mąki jaglanej, gryczanej. Jeśli kupna bułka to unikajmy tych paczkowanych do burgerów, wybierajmy świeże pieczywo z dodatkiem nasion, pełnych ziaren zbóż.

2. Mięso:
Chude wysokiej jakości mięso wołowe lub drobiowe. Do fishburgerów  filety rybne. Mięso najlepiej zmielić samemu lub wybrać kawałek w sklepie i poprosić o zmielenie. Co dodać do kotletów: ulubione przyprawy (np. mieloną paprykę, kolendrę, kumin, czosnek, rozmaryn). Dla lepszej spoistości można dodać jajko lub mielone siemię lniane, łyżeczkę zarodków i otrąb bądź mąki razowej. Jako panierkę można użyć sezam, len, mielone orzechy.

3. Warzywa:
Wszelkie ulubione, tu panuje dowolność. Ja preferuję podpieczoną cebulkę, marynowany ogórek, pomidora, sałatę, podpieczoną paprykę i cukinię.

4. Sosy:
Zamiast majonezu polecam guacamole lub samo zmiksowane avocado, można przygotować sosy na bazie jogurtu greckiego z koperkiem, czosnkiem lub sosy pomidorowe na bazie przecieru pomidrowego.

5 Ser:
Dobrej jakości ser żółty jest jak najbardziej wskazany, jeden plasterek wystarczy. Można wybrać częściowo odtłuszczone wersje. Świetne są również sery pleśniowe, jednak ich nie polecam kobietom w ciąży i osobom z wysokim cholesterolem.


Mój Hamburger:






Składniki na porcję:





1. Kotlet:
  • 100g chudej mielonej wołowiny
  • łyżeczka mielonego lnu
  • łyżeczka zarodków pszennych
  • łyżka otrąb owsianych
  • łyżka pasty z czerwonej fasoli (zmielona, ugotowana fasola - z pozostałej części można przygotować pasty na kanapki)
  • przyprawy: kumin, kolendra, papryka, czosnek, sól, pieprz

2. Bułka orkiszowo - sojowa z domowego wypieku - przepis w kolenym wpisie, w drugiej wersji kupna grahamka


3. Dodatki: wybrałam podpieczoną cebulkę, marynowany ogórek, pomidora, sałatę


4. Sosy : 
Pomidorowy: przecier pomirorowy, łyżeczka octu balsamicznego, oliwy, bazylia
Guacamole: 1/2 avocado, sok z 1/2 limonki, ząbek czosnku, łyżeczka oliwy

piątek, 6 września 2013

"Blogujemy i gotujemy (z głową)"

Następną atrakcją podczas OFDS zaraz po spotkaniu z Panem Gienem Miętkiewiczem było wydarzenie, w którym mogliśmy wykorzystać sery w praktyce. Kolejne już i muszę przyznać, że jedne z najciekawszych warsztaty kulinarne. Tym razem organizarorką i prowadzącą była Kasia Szatkowska, BlogerChef i SPOT. Dlaczego tak miło je wspominam? Cudowna atmosfera, świetny sprzęt, wysokiej jakości składniki, znane i nowe twarze, a jakby tego było mało pełna współpraca, możliwość kreatywnego pokazania siebie w proponowanych przez Kasię przepisach i porcja czegoś nowego w postaci kuchni molekularnej.





Oto co przygotowywaliśmy (wszystkie przepisy znajdziecie na blogo Kasi )


 Rubin z miodowym kawiorem,na domowym grahamie


Muszę przyznać że Rubin to mój fawotyt, świetny z lekko kwaskowatym pieczywem na zakwasie i słodkim kawiorem miodowym.
    Pudding chlebowy z szynką i Bursztynem


     Porzeczkowe galaretki z czarymi jagodami i owocami goji


    Zarówno kwaśne jak i słodkie dzięki użytej stewii, dodatek agaru sprawia że smakują jak mus nie trarycyjne sztywne galaretki. Moje dzieło:)
      Krem pomidorowy z soczewicą i pomarańczową pianką


      Wyszedł bosko. Po prostu poezja:)
        Quinoa z pieczonymi pomidorkami, ciecierzycą i Szafirem


        To prawdziwa bomba składników odżywczych w pysznej postaci.
          Saltimbocca z szałwią i pudrem truflowym & pęczakotto


            Pieczone drobiowe babeczki z serowymi czapeczkami


            Świetne! Mimo braku miejsca w żołądku po wielu pysznościach pochłonęłam 3 i dalej było mi mało:)
              Serniczki - jagodowy z nutą kardamonu i z melisą


              Lekkie, orzeżwiające, aksamitne:)
                Wszystkie te smakowitości stanowią doskonały dowód na to, że dobrej jakości ser może stanowić podstawę prostego, acz wyrafinowanego posiłku w dodatku pełnego witamin i składników mineralnych oraz o właściwych proporcjach wszystkich składników odżywczych. Jak w tytule: smacznie, zdrowo i z głową.
                Pięknie dziękuję za wspaniały czas! Całą galerię znajdziecie tutaj.

                Wypowiedzi blogerów na temat wydarzenia:

                Monika Kozak (pinupcookinglooking.blogspot.com): Piątkowe warsztaty zorganizowane w SPOCIE przez Kasię i Marka z BlogerChef’a były fantastyczne. Kasia zdradziła nam kilka sekretów kuchni molekularnej, np. jak przygotować domowym sposobem kawior miodowy. Atmosfera była świetna, a towarzystwo idealne. Dodatkowo mogliśmy uczestniczyć w degustacji serów,  o których opowiedział nam Pan Gieno Mientkiewicz - prowadzący program "Przez dziurkę od sera" emitowany na kanale KUCHNIA+. Ja jako fanka serów byłam w "niebie"! Na końcu dostaliśmy niespodzianki od marki Old Poland oraz mały słoiczek z prawdziwym żytnim zakwasem, który przygotowała dla nas Kasia.

                Katarzyna Sadłowska (aduparoscie.com): Warsztaty z panem Gienem Mientkiewiczem dały nam możliwość poznania wielu ciekawych serów i dostarczyły sporych wrażeń smakowych. Degustacja ważącej 35 kilogramów emilgrany oraz 15-miesięcznego koziego sera o wątpliwym zapachu na długo pozostanie w naszej pamięci :-) Podczas warsztatów udało nam się wyczarować przepyszne dania i desery starając się przy tym, by były jak najzdrowsze. Ponadto, w ciekawy sposób połączyliśmy kuchnię tradycyjną z molekularną, otrzymując niesamowity miodowy kawior idealnie współgrający z polskimi serami.

                Polskie sery zagrodowe w drodze do ideału” – spotkanie i degustacja z Gienem Mientkiewiczem

                W ramach Ogólnopolskiego Festivalu Dobrego smaku miałam również okazję uczestniczyć w degustacji serów zagrodowych z udziałem Gieno Miętkiewicza – polskiego serowara, odkrywcę, miłośnika i twórcę nazwy polskich serów zagrodowych, jest także prowadzącym program „Przez dziurkę od sera” w kuchni+


                Jako, że jestem wielką wielbicielką wszystkich serów, również tych dla odważnych, spotkanie to było dla mnie niezwykle miłym przeżyciem. Tematem spotkania było poznanie mniej znanych i nieprodukowanych masowo serów polskich. Główną atrakcją było otwieranie kręgów serowych. Na początek małe łomnickie sery kozie z kozieradką i czarnuszką (od dawna mój ulubiony, można kupić na Tyglu). 


                 Następnie Gieno opowiedział o produkcji i uraczył nas „oldpolanami” – Bursztynem, Szafirem i Rubinem. Wszystkie o bogatym smaku i lekko słodkawym aromacie.



                Finał należał do emilgrana. Ser podobny parmezanu czy grana padano, bardzo twardy, kruchy o intensywnym aromacie. Rozkrawanie było bardzo emocjonujące, krąg waży 35 kg. Ser ma niezwykle przyjemny aromat, słodkawo kwaskowaty smak i cudownie rozpływa się w ustach.





                Koniec należał do sera klasztornego dla koneserów. Ser był lekko gorzkawy, bardzo intensywny w smaku i nie należy do tych jadanych w standardowych porcjach. Wystarczy odrobinka by poznać pełnię jego mocy i mino niechęci większości uważam że jest wart spróbowania. 



                Galeria i relacje:


                OFDS Poznań i Namiot zdrowia

                Tegoroczny Ogólnopolski Festiwal Dobrego Smaku odbył się w dniach 15-18 sierpnia 2013 w Poznaniu. Na Starym Rynku stanęły kramy ponad 120 wystawców z przysmakami ze wszystkich regionów Polski i Wielu Krajów Europy i Świata. Ponad to miały miejsce różne wydarzenia kulturalne jak koncerty warsztaty itp.
                Wśród wystawców w czwartek - pierwszego dnia festiwalu można było skorzystać z porad dietetyka i spróbować smacznych i zdrowych sałatek. Wszystko za sprawą zorganizowanego przez BlogerChefa, Fit&Easy, Sierpc i Borges oraz blogerów i dietetyków (ja i Katarzyna Szatkowska) Namiot Zdrowia „W krainie sałatek”. Wszystkie miałyśmy okazję zaprezentować się w cudnych fatruszkach dzięki https://ilookandcook.pl/, za co ogromnie dziękuję, to wspaniała pamiątka i polecam na prezent dla pań, które kochają kuchnię lub dla tych które od niej stronią, może taki upominek zachęci do gotowania.







                Pacjenci zgłaszający się do konsultacji prezentowali bardzo różne postawy wobec sposobu żywienia. Było sporo osób w trakcie bądź planujących odchudzanie, osoby z cukrzycą, zaburzeniami lipidowymi, sportowcy i osoby pragnące zdrowo się odżywiać. Z moich obserwacji wynika, że najczęstszym problemem są nieregularne posiłki, podjadanie i zajadanie emocji. Dodatkowo, często źródłem wiedzy żywieniowej jest dla nas kolorowa prasa, w której najczęściej królują błędne i nieobiektywne informacje, gdzie autor skupia swoją uwagę na jednym aspekcie zapominając o tym, że dieta nie składa się z jednego typu produktu czy pacjent nie zawsze jest zdrowy, bądź może wymagać specjalnego żywienia. Ponad to książki dietetyczne oraz internet to również kopalnia zabobonnych twierdzeń na temat diety. Dlatego mój apel do Państwa, uważnie wybierajmy źródła wiedzy i informacji na temat diety i zdrowia.
                Ze względu na duże zainteresowanie nie miałam okazji podziwiać pozostałych wystawców na Festiwalu. Jednak cieszę się że odwiedzali nas Państwo tak licznie. Oznacza to, że potrzeba edukacji żywieniowej jest ogromna. Liczę, że niedługo NFZ dostrzeże ten problem i wprowadzi poradnie dietetyczne do szpitali. 
                Jeśli chodzi o sałatki z naszego namiotu, to składały się z takich produktów jak:

                Oliwaz oliwek – wysokiej jakości oliwa z pierwszego tłoczenia, tzw. extra virgine. to niezbędny składnik sosu vinegrette i dodatek do sałatek. Zawiera źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych Ω3 i Ω6 oraz witaminę E, które mają działanie przeciwzapalne i przeciwutleniające, pozwalają na efektywne wykorzystanie innych witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E, K). 

                Ocet – zarówno jabłkowy, winny i balsamiczny zakwasza środowisko, co pozwala na ochronę witamin przed utlenieniem i zwiększa trwałość sałatki. Dodatkowo wzbogaca smak. Może zawierać pektyny (ocet jabłkowy) i śladowe ilości witamin oraz składników mineralnych.

                Ser twarogowy – jest doskonałym źródłem pełnowartościowego białka, zawiera też nieco wapnia i może być spożywany przez osoby z nietolerancją laktozy oraz osoby obciążone miażdżycą (chude twarogi).

                Ser żółty – najlepsze źródło wapnia i witaminy D, zawiera dużo pełnowartościowego białka, ostrożnie powinny go stosować osoby z zaburzoną gospodarką lipidową i z chorobami nefrologicznymi. Podobnie jak twaróg zawiera śladowe ilości laktozy.

                Sałaty – to nieocenione źródło błonnika, witaminy C, β-karotenu i kwasu foliowego. Szczególnie zatem polecane przyszłym mamom i kobietom planującym ciążę.

                Mozzarella – jak inne sery zawiera pełnowartościowe białko, ponad to jest bardzo dobrym źródłem wapnia i witaminy D. Dostarcza również kwasu CLA.

                Tuńczyk – bogate źródło pełnowartościowego białka, kwasów tłuszczowych Ω3, witaminy D i jodu.

                Ser Feta - jest dobrym źródłem pełnowartościowego białka, zawiera też sporo wapnia, witaminy D i może być spożywany przez osoby z nietolerancją laktozy, ostrożnie powinny go spożywać osoby z nadciśnieniem ze względu na wysoką zawartość sodu.

                Pomidory – niezastąpione źródło likopenu, potasu, witaminy C i błonnika.

                Mięso z kurczaka – zawiera pełnowartościowe białko, niewielkie ilości tłuszczu i łatwo przyswajalne żelazo niezbędne do produkcji czerwonych krwinek.

                Ogórek – zawiera sporo wody i potasu. Świetnie syci i gasi pragnienie. Dostarcza również pewne ilości β-karotenu i błonnika.

                Po konsultacji i degustacji każdy z gości odwiedzający namiot otrzymał ulotkę z przepisami na pyszne sałatki z wykorzystaniem produktów marek SierpcFit&Easy Oraz Borges, Które Znajdziecie Na Blogu Kasi Szatkowskiej



                Zdjęcia i relacje innych uczestników znajdziecie tutaj:
                Wypowiedzi na temat wydarzenia osób zaangażowanych w projekt:

                Katarzyna Szatkowska – dietetyk i współorganizator projektu (wkrainiesmaku.pl): Myślę, że jako blogerzy kulinarni, czytani przez tysiące osób, w dużym stopniu kształtujemy nawyki żywieniowe Polaków. Stąd naszą misją powinno być propagowanie tych właściwych. Namiot „W Krainie Sałatek” spełniał właśnie ten cel. Podobnie jak pokaz kulinarny na Scenie Głównej. Pokazaliśmy festiwalowym gościom, że zdrowe nie znaczy niesmaczne. Pokazaliśmy, że jest wręcz przeciwnie.
                Monika Kozak (pinupcookinglooking.blogspot.com): Na początku bardzo serdecznie dziękuję Kasi Szatkowskiej (blogerchef.pl) za możliwość wzięcia udziału w czwartkowym wydarzeniu - "W Krainie Sałatek". Nie spodziewałam się, że zainteresowanie naszym stoiskiem będzie tak ogromne. Bardzo mi się podobał punkt konsultacyjny gdzie Kasia z Patrycją udzielały cennych wskazówek odnośnie zdrowego trybu życia wszystkim odwiedzającym nasz namiot. Współpraca z pozostałymi koleżankami - blogerkami była fantastyczna i świetnie się bawiłam! Oby więcej takich akcji, które uświadamiają ludziom jak jeść i żyć zdrowo!
                Małgorzata Żuczek (wgarzemieszane.blogspot.com): Namiot sałatkowy, jako jedyny, tego typu na Festiwalu, fantastycznie wkomponował się w otaczające smakołyki. Można było zaobserwować, że duża część odwiedzających stoisko, zaraz po wizycie u naszych dietetyczek, z przyjemnością oddawała się komponowaniu sałatek, a następnie ich konsumowaniu. Usłyszałam mnóstwo pochlebnych opinii, odbyłam ciekawe rozmowy. Rzesze zwolenników zdrowego jedzenia wręcz napierały na nas. Z naszej propozycji korzystały osoby w różnym wieku, od dzieci po osoby w kwiecie wieku, puszyści, szczupli, z bagażem chorób czy prosto z wielokilometrowej jazdy na rowerze. Były kobiety, byli mężczyźni. Odwiedziło nas kilkoro profesorów poznańskich uczelni, wśród nich również Ci, zajmujących się żywieniem człowieka. Jednym słowem, przybyli do nas wszyscy! Każdy zasięgnął dietetycznej porady i skosztował wyśmienite produkty naszych Partnerów.
                Agnieszka Dworecka (borges.pl): Bardzo się cieszę, że mogliśmy przybliżyć tak wielu Polakom wysokiej jakości produkty kuchni śródziemnomorskiej - kilka gatunków oliwy z oliwek Borges, olej z pestek winogron, oliwki, octy i kremy balsamiczne. Jesteśmy wiodącym producentem oliwy z oliwek na świecie i od ponad 100 lat zachęcamy ludzi do zdrowego odżywiania się i wprowadzenia na co dzień do kuchni odrobiny smaku oraz fantazji, także w Polsce. Na festiwalu setki osób mogły bezpłatnie spróbować niesamowitego połączenia pysznych sałat Fit&Easy oraz świeżych dodatków, uszlachetnionych oliwą z oliwek Borges i smakowymi kremami balsamicznymi, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, a także porozmawiać z dietetykami oraz blogerami. To była rewelacyjna okazja, aby przekonać się, że każdy z nas może dowiedzieć się czegoś nowego o gotowaniu i zaprosić do swojej kuchni zdrowe produkty.


                poniedziałek, 8 lipca 2013

                Waniliowy sernik na zimno na czekoladowym spodzie z musem truskawkowym.

                Sernik jest moim ulubionym ciastem. Kocham te pieczone i serwowane na zimno. Dzisiejszy przepis jest niezwykle prosty, a ciasto dietetyczne i lekkie. Zawiera sporo wapnia, witaminy D, błonnika i magnezu. Powinni na niego uważać Ci, którzy cierpią na nietolerancję laktozy i osoby uczulone na truskawki. Będzie również bezglutenowy jeśli płatki pszenne zastąpimy kukurydzianymi. Zapraszam do wypróbowania. Najciekawszy w nim jest zaskakująco chrupki spód przy gładkiej konsystencji masy serowej. Nie wiem jak Wy ale ja cenię sobie w kuchni wszystkie zmysły i lubię różne struktury dań i ciekawe połączenia smaków i kolorów. Oceńcie sami :)



                Składniki:
                Spód:
                • płatki śniadaniowe z mąki razowej ok 250g
                • czekolada - mleczna/ gorzka w zależności od upodobań ok 150g
                • można dodać orzechy, suszone owoce, wiórki kokosa 
                Masa serowa:
                • ricotta 250g
                • serek homogenizowany naturalny / twaróg sernikowy 350g
                • jogurt naturalny (>3,5% tłuszczu - probiotyczny/ grecki)
                • wanilia lub ekstrakt (może zostawiać posmak alkoholu - ciasto nie jest pieczone)
                • cukier/ ksylitol wg uznania
                • 1/3 szklanki mleka
                • żelatyna 20g
                Truskawkowy mus:
                • truskawki 500 g
                • galaretka truskawkowa/ agar
                Wykonanie:

                Spód : czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Płatki nieco kruszymy w dłoniach i mieszamy z czekoladą. Wykładamy do blaszki i chłodzimy w lodówce.

                Masa serowa: podgrzewamy mleko (1/3 szklanki) z wanilią, rozpuszczamy w nim żelatynę. Miksujemy schłodzone pozostałe składniki i dodajemy żelatynę z mlekiem i wanilią oraz kilka pokrojonych truskawek. Wylewamy na schłodzony spód kiedy lekko zacznie gęstnieć. Ma to zapobiec rozmiękaniu płatków które winny zostać chrupiące.

                Mus: Rozpuszczamy galaretkę w 1/3 wody z przepisu na opakowaniu i chłodzimy. Truskawki blemdujemu i chłodzimy. Gdy galaretka zacznie gęstnieć dodajemy ją do truskawek, ubijamy krótko i wylewamy na ściętą masę serową.

                Owocowe szaleństwo w wytrawnej odsłonie.

                Nazwa sobotnich warsztatów organizowanych przez BlogerChef, Eterno i Restaurację Cucina w pełni oddaje ducha wydarzenia. Kolejne spotkanie z blogerami, pasjonatami gotowania, zdrowej kuchni i odkrywania smaków było przesympatyczne i bardzo udane.
                Kilka słów o miejscu, w którym mięliśmy okazję poznać produkty firmy Eterno i zabłysnąć swoją inwencją twórczą w kuchni. Cucina to kwintesencja dobrego smaku, profesjonalnych kucharzy pełnych pasji, cudownych składników z najwyższej półki, w tym win i produktów ekologicznych (dostępnych w delikatesach Deli) oraz niezwykle gustownego wystroju. Lubię kiedy wnętrze nie przytłacza, jest proste, z naturalnych materiałów, a zarazem przytulne i zachęcające do kosztowania potraw. Kuchnia Cuciny to potrawy zmieniające się z porą roku z sezonowych i świeżych składników pogłębionych o niespotykane przyprawy i dodatki, co zapewnia gościom niespodziankę na talerzu.

                Na wstępie szef kuchni Ernest Jagodziński zaprezentował nam swoje propozycje na przekąski :
                Jagnięcina smażona na maśle z pigwą, tajską bazylią, olejem z avocado i limonką oraz piana z jabłek z galangą.



                Pierwszy raz miałam okazję próbować tajskiej bazylii i zaskoczyła mnie swoim anyżowym smakiem. 

                Kolejna potrawa to carpccio z tuńczyka z cytryną w syropie, granatem, kiełkami buraka, pyłem ze skórki pomarańczowej, miętą czekoladową i liśćmi komosy.



                Dodatkowy nowy smak - mięta czekoladowa - niezwykle mocna i ostra.

                Następnym punktem w programie było skomponowanie własnej przekąski z dostępnych składników. Było ich mnóstwo i trudno przy takiej obfitości zdecydować się na cokolwiek, kiedy w głowie jest milion pomysłów.





                Oczywiście przedobrzyłam i moja sałatka była niezwykle bogata, ale finalnie bardzo mi smakowała, a składniki komponowały się zaskakująco dobrze.
                Moja egzotyczna mieszanka:



                Składniki:
                mix sałat
                melon
                papaja
                arbuz
                cząstki grejpfruta
                szynka parmeńska
                pstrąg wędzony
                czerwona cebula
                kiełki brokuła, słonecznika, lucerny
                pomidorki koktajlowe
                kilka oliwek

                Dressing:
                szczypta soli
                mango z wanilią w zalewie Enterno
                chrzan z z imbirem Enterno
                ogniste pomidorki Enterno
                olej z avocado z limonką
                sok z grejpfruta 

                Przyszedł czas na ocenę naszych przystwek. Jury z Szefem kuchni Ernestem Jagodzińskim i Katarzyną Szatkowską wybrali najsmaczniejszą - Paweł Urbański, najładniejszą - Dorota Idycka i najbardziej oryginalną - Ania Witkiewicz.

                Ocenie podlegały również przyniesione przez nas wypieki. Trudno mój sernik na zimo z ricottą i musem truskawkowym nazwać wypiekiem. Powstawał w "spartańskich" warunkach w dniu przeprowadzki i bez piekarnika (stąd deser na zimo). Poza moim sernikiem (przepis w kolejnym wpisie) były : zwycięskie ciasto czekoladowe z kardamonem i wiśniami w rumie Enterno (pyszny) Grażyny Cholewickiej, sernik z morwą czarną i porzeczkami Małgosi Żuczek oraz kruche babeczki z kaszą manną Joli Stargi i  pozakonkursowe ciasteczka orzechowe Kasi Szatkowskiej. 








                Na zakończenie pamiątkowe grupowe zdjęcie. Dziękuję wszystkim za miłe popołudnie. Mam nadzieję na więcej takich spotkań. Życzę wszystkim województwom takich grup jak nasza! Szczególne podziękowania dla Kasi Szatkowskiej za zaproszenie i organizatorom za stworzenie miłej atmosfery podczas warsztatów. 



                Wszystkich zainteresowanych zapraszam do oglądania zdjęć : część I i część II

                sobota, 29 czerwca 2013

                REforma Studio

                Myślę, że nikogo nie muszę przekonywać o swojej pasji do zdrowej kuchni. Jednak czym wg. mnie jest zdrowe odżywianie? Przede wszystkim nie jestem fanatyczką i staram się nie popadać w skrajności. To oznacza, że wszystko jest dla ludzi, ale... Im nasze jedzenie jest bliższe naturze tym lepiej, a w menu ma być kolorowo, sezonowo i różnorodnie. Nie ma jednego super produktu, który zaspokoi wszystkie nasze potrzeby żywieniowe, co jest dobrą wiadomością, bo dzięki temu powinniśmy być twórczy i łączyć różne składniki, by skomponować wartościowy posiłek. Tak właśnie tworzą swoją kuchnię w REforma Studio.


                Miałam okazję być zaproszona na kolację z degustacją menu lokalu. Filozofia tego miejsca jest mi niezwykle bliska. Duch SlowFood- u, lokalnych produktów, wykorzystania sezonowości, brak chemii i eksperymentowanie ze smakami to zdecydowanie moje klimaty. Poza tym połączenie niebanalnej kuchni z pasją do sztuki pod postacią aranżacji wnętrz przy użyciu mebli jakich nie znajdziecie nigdzie indziej i możecie jednocześnie kupić po udanej kolacji albo mody w wydaniu polskich projektantów, to nowość na poznańskiej arenie miejsc. Myślę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie i mimo małych rozmiarów REforma jest niezwykle przestronna i przytulna.







                Podczas kolacji mieliśmy okazją kosztować samych pyszności pięknie podanych często w nietypowej formie. Warto zaznaczyć, że menu lokalu będzie się zmieniało zgodnie z kalendarzem sezonowości produktów. Dzięki temu mamy gwarancję, że wszystko jest świeże, niemrożone i nieprzetworzone!

                Krem buraczano - kokosowy z kwiatem czarnuszki w zlewce:


                Przekąski:



                Zupa cebulowa na żubrówce z kwiatem czarnuszki:



                Placki z kwiatu bzu z serkiem, truskawkami i szparagowym tagliatelle:



                Pierogi buraczane z kozią rittą i chrzanem:


                Placki z wątróbki z pietruszką i sosem porzeczkwo - truskawkowym:


                Kanapeczki z cykorii z kremem z bobu i kawiorem truskawkowym/ szczypiorkowo - miętowym:



                Sorbet truskawkowy z kremem kokosowo - makowym, różą i pralina z nadzieniem z róży:


                I do tego piwko:



                Całe spotkanie było przesympatyczne. Dziękuję wszystkim, że mogłam się z Wami spotkać. Moje podniebienie podbiły pierogi z chrzanem, sorbet cytrynowy i krem buraczany. Poza tym wątróbka, za którą jak większość nie przepadam podana w takiej postaci jest mistrzostwem i myślę, że powinniście jej spróbować szczególnie jeśli również nie jesteście jej wielbicielami. To jest jedna z misji kuchni lokalu - odczarować polską kuchnię i łamać stereotypy dodając do klasycznych babcinych dań bliskich naszemu sercu nowego kształtu i smaku. Bądźmy odważni i nie bójmy się próbować! 
                Muszę jeszcze dodać, że REforma to miejsce, które organizuje Tygiel, o którym już pisałam tutaj. Trzymam kciuki za ekipę REformy i czuję, że będę tam częstym gościem. Może niedługo się tam spotkamy...;)