sobota, 3 marca 2012

Szczupła otyłość!

Szczupła otyłość!
A jak wygląda Twoje spiżarnia?

Brzmi niewiarygodnie?

Niewielu z nas zdaje siebie sprawę z tego, że istnieje takie zjawisko jak otyłość metaboliczna u osób szczupłych =  przy prawidłowej masie ciała (BMI<25). Kiedy słyszymy hasło otyły jawi się przed nami obraz osoby z dużą tuszą, najczęściej z cukrzycą typu 2, miażdżycą, nadciśnieniem, która spożywa nadmierne ilości pożywienia i nie uprawia sportu. Prawdą jest, że ten opis pasuje do wielu osób dotkniętych otyłością. Zawsze jest jednak jakieś ale. Tu również się pojawia. Wyjątkiem od tego stereotypu są osoby, które mimo odpowiedniej wagi i zgrabnej sylwetki mają dużą ilość wewnętrznej, tzw wisceralnej tkanki tłuszczowej, która gromadzi się wewnątrz jamy brzusznej okalając narządy. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko. Pamiętajmy, że tkanka tłuszczowa może być gromadzona pod skórą i właśnie wisceralnie. Obie są nie tylko magazynem energii zapasowej, ale także produkują  szereg hormonów (np. płciowych) i związków biologicznych (np.czynniki pozapalne, leptyna) oraz mogą powodować insulinooporność  (więcej tutaj), cukrzycę typu 2, nadciśnienie tętnicze, choroby serca. Większą aktywnością wydzielniczą charakteryzuje się wewnętrzna tkanka tłuszczowa, co jest szczególnie niebezpieczne dla osób metabolicznie otyłych z prawidłową masą ciała (MONW).

 Jednym z problemów jest diagnostyka takich pacjentów. Są oni nieświadomi, nie widzą potrzeby wykonywania badań i uznają się za zdrowych. Trudno przekonać osoby z MONW do leczenia i zmiany stylu życia, a jest to jedyna droga do uchronienia ich przed wymienionymi wcześniej powikłaniami. Dlatego chciałabym w tym miejscu zachęcić wszystkich zarówno szczupłych jak i tych z nadmiarem kilogramów do wykonywania okresowych badań, szczególnie krwi (morfologia, lipidogram), ciśnienia, jeśli jest możliwość pomiar składu ciała metodą bioimpedancji (więcej tutaj). Często pacjenci z MONW nie dbają o jakość diety, nie uprawiają sportu i jak całe społeczeństwo są narażenia na stres, oraz prezentują zaburzenia łaknienia (jedzenie pod wpływem emocji,  po nocach, zajadanie /niejedzenie w sytuacjach stresowych).




Leczenie:

Wszystkie typy otyłości wymagają indywidualnego podejścia i zaangażowania chorego. Najważniejsza jest oczywiście zmiana stylu życia. Należy się zastanowić, co mogło być przyczyną pojawienia się choroby i wyeliminować stopniowo te czynniki. Jeśli brakuje nam ruchu należy ćwiczyć przynajmniej 150 min w tygodniu. Warto rzucić palenie, zmniejszyć spożycie alkoholu i poszukać najlepszej dla siebie metody radzenia sobie ze stresem. Dla jednych będzie to słuchanie muzyki, innych spacer, joga, basen, rozmowa z przyjaciółmi czy lektura książki. Nie ma złotego środka, trzeba słuchać własnego organizmu
Najważniejsza część leczenia to modyfikacja diety. U osób z MONW nie jest to takie jednoznaczne i zależy od dotychczasowej diety.


Na pewno wszyscy powinni wprowadzić podstawowe zasady zdrowego odżywiania się, czyli:

•    Regularne posiłki co 2-4 h, 4-6x na dobę
•    Zwiększyć spożycie warzyw i owoców do ok. 500 g dziennie
•    Pić odpowiednie ilości płynów ok. 2l (najlepiej woda mineralna, herbata zielona, ziołowe, ograniczone ilości soków niedosładzanych)
•    Ograniczyć spożycie mięsa, wędlin, produktów konserwowanych, peklowanych, smażonych
•    Wprowadzenie chudych produktów mlecznych, ryb, drobiu, chudych mięs
•    Zwiększyć spożycie produktów pełnoziarnistych, razowych, orzechów, nasion, olejów roślinnych
•    Ograniczyć tłuszcze zwierzęce (masło, pasztety, tłuste mięsa, wędliny, podroby, majonez, tłusty nabiał)
•    Eliminować słodyczy, żywność wysoko przetworzoną (zupki, sosy, itp.), fast food

Dieta powinna być dopasowana do indywidualnego zapotrzebowania (tu może pomóc dietetyk). Należy kierować się analizą dotychczasowych błędów w żywieniu i je modyfikować. Jeżeli problemem są produkty węglowodanowe (białe pieczywo, ziemniaki, słodycze itp.) należy zamienić je na produkty razowe, pełnoziarniste, kasze, brązowy ryż, rośliny strączkowe, świeże owoce i warzywa (o niskim i średnim indeksie glikemicznym – więcej tu).  Z kolei osoby spożywające dużo potraw tłustych i ciężkostrawnych powinny wystrzegać się wieprzowiny, wołowiny, podrobów, potraw smażonych na rzecz chudych gatunków mięs (drobiowe, cielęcina, królik), ryb, chudego nabiału oraz olejów roślinnych, orzechów. Pamiętajmy o tzw tłuszczu ukrytym, który znajduje się w wielu produktach gotowych np. parówki, nabiał, pasztety i czytajmy skład na opakowaniu. Tłuszcze nasycone (pochodzenia zwierzęcego) powinny zawierać się poniżej 10% ogółu energii, jednonienasycone 10-15% (oliwa z oliwek, oleje roślinne avocado, orzechy  itp.), a wielonienasycone ok. 10% ( 5-8% omega 6 i 1-2% omega 3). W praktyce osoba o wadze 60 kg powinna w ciągu dnia zjeść do ok. 60 g tłuszczu, w tym do 18g nasyconych, 18-27 g jednonienasyconych i ok. 18g wielonienasyconych. Zapewni to nam np. zjedzenie w ciągu dnia 150g makreli wędzonej + plasterek żółtego sera + 150g usmażonej piersi z kurczaka na łyżce oleju rzepakowego + 3 orzechy włoskie + szklanka kefiru 2% + szklanka mleka 1,5%. Pamiętajmy także o cholesterolu, którego ilość nie powinna przekraczać  300mg / dobę, a przy wartościach cholesterolu we krwi ≥100mg/dl  ograniczamy do 200mg/ dobę. Jako źródło cholesterolu warto wymienić: żółtka, majonez, podroby, kaszanka, salceson, masło, tłuste mięsa. Dodatkowo można spożywać dostępne produkty wzbogacone o sterolie i stanole roślinne (margaryny, jogurty).

Źródła:Skuteczne leczenie pacjentów problematycznie otyłych- leczenie fenotypu FOTI i TOFI -L. Ostrowska Forum Zaburzeń Metabolicznych 2.2/2011

3 komentarze:

  1. Jest Pani niesamowitą osobą, z ogromną wiedzą.
    Uwielbiam wchodzić na bloga i co rusz dowiadywać się nowych rzeczy.
    Również uwielbiam tematykę zdrowego odżywiania, ale niestety w Polsce jest jeszcze zbyt mało takich blogów jak Pani, albo ja o ich istnieniu nic nie wiem.
    Kaloryczność i ilość b/w/t pod każdym daniem jest fantastycznym pomysłem.
    Życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga, bo naprawdę warto :)

    Pozdrawiam bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasyconych tłuszczów powinniśmy nie jeść wcale lub ograniczać je do minimum. Tłuszcze należy jeść tylko nienasycone (jednonienasycone, wielonienasycone). W praktyce osoba o wadze 60 kg powinna w ciągu dnia zjeść do ok. 60 g tłuszczu, w tym do 18g nasyconych- bzdura.

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałam maksymalnie do 10%. Nie da się ich całkowicie wyeliminować ale należy spożywać jak najmniej. Źle Pani zinterpretowała mój wpis. Jest napisane do 18g wiadomo że im mniej tym lepiej!

    OdpowiedzUsuń